Od dziecka uwielbiałam zdobywać zamki. Gdy mieszkałam z D. na Śląsku, często zwiedzaliśmy okolice i pewnego dnia miałam ochotę zobaczyć jakiś zamek, ale nie taki pałacyk, po prostu zamek! Taki prawdziwy! Z murami, wieżą i fosą! Taki, żeby chociaż trochę przypominał te szkockie zamki. I nam się udało! Znaleźliśmy zamek! W Zagłębiu! Położony na skarpie, nad lewym brzegiem Czarnej Przemszy. Mam oczywiście na myśli zamek w Będzinie.

Jak zwykle na początku chciałabym napisać trochę o historii tego miejsca i jak zwykle, postaram się tu za bardzo nie rozwodzić, żeby Cię nie zanudzić. Podam tylko najważniejsze fakty i daty, a jeśli będziecie mieć ochotę dowiedzieć się czegoś więcej, kliknij tutaj lub tutaj. A teraz do rzeczy.

Historia tego zamku zaczyna się dość wcześnie, ponieważ już w 1349 roku, odnotowano o nim pierwsze wzmianki (autorami wzmianek byli: Jan Długosz i Jan z Czarnkowa) w dokumentach (mam na myśli spis warownych budowli wzniesionych przez Kazimierza Wielkiego).  Warownia ta, w 1364 r., gościła w swoich murach samego cesarza niemieckiego, Karola IV i króla czeskiego. Do ważniejszych wydarzeń, które także miały miejsce w tym zamku można zaliczyć ugodę, która została zawarta pomiędzy panami małopolskimi i śląskimi w 1434 r., a co więcej, w 1588 zostały w nim zawarte pakty będzińsko-bytomskie, w których Maksymilian Habsburg zrzekł się pretensji do polskiego tronu (sam Jan Zamoyski był pełnomocnikiem króla polskiego).

Mało? No to proszę: w tym zamku gościli także królowie polscy! Henryk Walezy (1574) i sam Jan III Sobieski, który zatrzymał się w nim w drodze pod Wiedeń, a co więcej pisał też stąd listy do swojej ukochanej Marysieńki! Mury będzińskiego zamku, gościły także Augusta II Mocnego w 1697 r. Prawda, że to dość bogata i duża lista ważnych osobistości jak na tak mały obiekt? Historia jednak nie była dla niego tak łaskawa. Zamek musiał być kilkakrotnie odbudowywany i dopiero w 1956 r. warownię przekazano na siedzibę Muzeum Zagłębia w Będzinie.

Po dotarciu pod zamek mieliśmy problem ze znalezieniem kasy biletowej, takie z nas ciapki! Taka mała podpowiedź, jeśli chcesz kupić bilety – wejdź po prostu do zamku, a stamtąd na dziedziniec, a nie tak jak my, szukaliśmy kasy dookoła (co wcale nie było złym pomysłem, bo dzięki temu, zobaczyliśmy zamek z każdej strony i mamy wiele zdjęć z różnej perspektywy). Zwiedzanie zamku jest podzielone na dwie części – wieżę i zamek. Na wieży znajduje się punkt widokowy, a w zamku muzeum, głównie poświęcone historii broni palnej i białej. W swoich zbiorach, muzeum posiada aż 350 eksponatów!  Wystawy zdecydowanie są warte obejrzenia i spodobają się nie tylko miłośnikom takich „zabawek” jak i totalnym laikom – niektóre eksponaty mogą wyglądać jak dekoracje, a to naprawdę, groźna broń. Jeśli chcesz wiedzieć więcej o tej wystawie kliknij tutaj.

W muzeum znajduje się także wystawa dotycząca historii samego zamku – „Z dziejów zamku i miasta Będzina”, która pokazuje jak zmieniała się warownia i miasto na przestrzeni wieków. Najciekawszym eksponatem są najstarsze fotografie, które pokazują zamek, a także monety i pieczęci z Będzina.

Zdecydowanie polecamy wspiąć się na wieżę zamkową (klik jeśli chcesz wiedzieć więcej o historii wieży). Panorama na miasto jest piękna! Zazwyczaj jak jestem w takich „starych” miejscach, mam łatwość wyobrażenia sobie tego, jak to mogło wyglądać wcześniej, w czasach swojej świetności. Stojąc na szczycie tej wieży, na początku patrzyłam na obecną panoramę Będzina, ale po chwili w mojej głowie zaczął pojawiać się inny, wcześniejszy Będzin. Nie widziałam wielkich kominów fabrycznych, nie widziałam bloków, samochodów i tego całego zgiełku. Przez krótką chwilę widziałam rozległe lasy, wysokie mury grodu, a w uszach rozbrzmiewał zgiełk kupców i przekupek…

Na wieżę wspięliśmy się na samym końcu, po zwiedzeniu wcześniejszych wystaw i to właśnie musiało obudzić we mnie dziecięce fantazje o przenoszeniu się w czasie. Jeśli tylko się tam chcesz wybrać, zdecydowanie powinieneś zacząć od obejścia zamku dookoła, zwiedzeniu muzeum, a na koniec – powinieneś wyjść na wieżę widokową. Mała podpowiedź, jeśli masz możliwość wziąć ze sobą selfie stick lub małą kamerę, to to zrób. Przyda Ci się do zrobienia zdjęć  na wieży. „Balustrada” jest dość szeroka, a w widok z niej jest dość ograniczony.

Będzin jest świetnym miejscem do zobaczenia i zwiedzenia przez weekend, a nawet w ciągu jednego dnia. Większość atrakcji i zabytków, które to miasto oferuje jest blisko siebie i wystarczy krótki spacer aby dostać się z jednego miejsca do drugiego. Jeśli chcesz się tam wybrać, to polecam także zobaczyć Pałac Mieroszewskich, dosłownie 400 m od zamku.

I tu mała, ale bardzo WAŻNA UWAGA:

Kup bilety od razu na zwiedzanie zamku i pałacu – wyjdzie taniej. Bilet łączony jest dużo (dosłownie dużo) tańszy niż te dwa bilety kupione osobno. Nie wiedzieliśmy o tym, więc trochę przepłaciliśmy, ale żeby było jasne: NIE ŻAŁUJEMY! Tutaj, podpinam dokładny cennik biletów. Dobra wiadomość dla wszystkich, którzy planują indywidualne zwiedzenie – nie musicie rezerwować wcześniej biletów.

DOJAZD:

Osoby, które chcą zacząć swoją podroż z Katowic, mogą skorzystać z komunikacji miejskiej – rozkład jazdy tutaj. Swoją podróż zaczynij na przystanku Katowice Piotra Skargi (przystanek tuż pod galerią Supersam). Niestety nie znalazłam bezpośredniego autobusu tuż pod zamek więc musicie nastawić się na spacer lub przesiadkę. Linie 40 i 807 zabiorą Cię aż do przystanku Będzin Stadion. Tam masz możliwość przesiąść się w tramwaj T21 lub T27, a także w autobusy 25 lub 625. Przystanki końcowe to Będzin Zamek lub Będzin Muzeum.

Bardziej zmotoryzowane osoby, mogą udać się tam samochodem, tak jak my. Nie musisz martwić się o parking. Pod zamkiem znajduje się jeden duży parking, na którym w soboty jest także targ, ale jeśli Ci się poszczęści, może uda Ci się zaparkować tuż pod samym zamkiem, na ulicy Podzamcze. Parking nie jest płatny.

Mam nadzieję, że zachęciłam Cię, do wybrania się do tego urokliwego zamku. Życzę udanych podróży tych dużych i tych małych! 😀

*** Tekst nie jest sponsorowany. ***

Jeśli podoba Ci się to co robię

Postaw mi kawę na buycoffee.to