Jestem ogromnym fanem, rzeczy zrobionych samodzielnie. Jeszcze lepiej jest, gdy te rzeczy zrobione są z tektury. Dzięki temu mogę zaspokoić swoją żądzę kreatywności, a także w jakimś stopniu będę eco-friendly, ponieważ dam drugie życie czemuś, co normalnie wylądowałoby w koszu. Jednakże, najważniejsze w tym wszystkim jest to, że dzieciaki bardzo lubią takie „wynalazki”.

 

W tym wpisie przedstawię Ci swoją pierwszą grę, którą zrobiłam już dobrych kilka lat temu i do tej pory wiernie mi służy, zwłaszcza podczas zajęć z najmłodszymi. Jak sam pewnie możesz się domyślić, służy ona do ćwiczenia i powtarzania kształtów. Jednakże, aby miała ona jeszcze większą wartość edukacyjną, postanowiłam połączyć ją z kolorami.

 

CO BĘDZIESZ POTRZEBOWAĆ:

  • dość spory kawałek kartonu lub tektury,
  • kolorowe kartki,
  • nożyczki,
  • marker w dowolnym kolorze.

 

PRZYGOTOWANIE:

Na przygotowanym wcześniej kawałku tektury, narysuj (lub odrysuj) wybrane przez siebie figury geometryczne (na mojej znajdują się tylko 3, ponieważ tablica została przygotowana z myślą o najmłodsztych uczniach). W następnym kroku, z kolorowych kartek wytnij kształty odpowiadające figurom z kartonowej tablicy (postaraj się, aby wymiary kształtów były takie same). Jeśli zależy Ci na tym, aby te materiały przetrwały przez więcej niż jedną lekcję, zalaminuj je. Gdy to wszystko będzie już gotowe, możesz rozpocząć zajęcia.

 

 

PRZEBIEG ZABAWY:

WARIANT 1:

Jeśli planujesz tą zabawę z młodszymi dziećmi, to rozłóż przygotowane wcześniej kształty na podłodze. W następnym kroku powtórzcie poszczególne kształty i kolory. Gdy już to zrobicie, wybierz jednego ucznia i poproś go aby odnalazł np. „blue circle”. Gdy już to zrobi, wskaż mu tekturową tablicę i powiedz aby odłożył wybrany przez siebie obrazek w dowolne pasujące miejsce. Dla urozmaicenia, możesz pozwolić uczniom wskazywać kolejną osobę, a przy następnej rozgrywce mogą również samodzielnie decydować jakiego kształtu szuka następna osoba. Zabawę kontynuujemy do momenty zapełnieniak całej planszy.

 

 

WARIANT 2:

W tym wariancie, aby utrudnić zabawę i pobudzić zmysł dotyku, kolejni uczniowie losują kształty z zamkniętymi oczami. Po wylosowaniu, uczeń poprzez dotyk musi rozpoznać kształt i poprawnie go nazwać (nadal mając zamknięte oczy). Jeśli dziecko się pomyli, można zadać pytania pomocnicze lub zezwolić na podglądnięcie i nazwanie przedmiotu. Po odganięciu, uczeń poprawnie nazywa figurę oraz jej kolor, a na końcu odkłada ją na odpowiednie miejsce na planszy.

 

WARIANT 3:

Wariant trzeci do całej zabawy dodaje kolejny element utrudniający rozgrywkę. W poprzednim sposobie, uczeń odgadywał tylko kształt (kolor stwierdzał wzrokowo). Teraz, po rozpoznaniu kształtu, uczeń próbuje odganąć kolor tej figury zadając pozostałym uczestnikom zabawy pytania typu „is it yellow?”. Wtedy cała grupa odpowiada zgodnie z prawdą. Gdy padnie twierdząca odpowiedź, uczeń odkłada kształt na planszy. Zabawa ta sprawdzi się wśród starszych uczniów.

 

 

Na koniec chciałabym powiedzieć, co teraz po tych kilku latach doświadczenia, podczas przygotowań tej tablicy zrobiłabym inaczej. Najważniejsze jest to, że postawiłabym na sensorykę i z pewnością przygotowałabym te kształty nie tylko w różnych kolorach, ale także o różnych powierzchniach (gładka, pofalowana, szorstka, miękka etc.). Ponadto, z pewnością wcześniej, poznałabym dzieci z tymi senorycznymi kolorami, tak aby ułatwić im trochę zadanie i pomóc poznać kolor i kształt. Więc jeśli masz ochotę, możesz przygotować kształty w ten sposób! 🙂

 

Mam nadzieję, że pomysły, którymi się z Tobą podzieliłam, przypadną Ci do gustu! Daj znać w komentarzu czy lubisz takie DIY!

 

Trzymaj się ciepło!

Jeśli podoba Ci się to co robię

Postaw mi kawę na buycoffee.to