Kiedy po raz pierwszy usłyszałam o Takenokolor, nie mogłem oprzeć się wrażeniu, że to lekka gra, idealna do spędzenia czasu w familijnym gronie. Prosta, ale przyciągająca wzrok okładka z motywem dobrze znanej mi pandy z Takenoko, flamastry i obietnica tworzenia własnego małego, kolorowego zakątka przyciągnęły mnie jak magnes. Zawsze byłam