Sięgając po tą książkę, nie spodziewałam się jakiegoś wielkiego „WOW”. W sumie podeszłam do niej na zasadzie „jest krótka (ma 144 strony), więc powinnam dać radę przecztać ją w listopadzie”. Tak też się stało, ale moje podejście do tej książki zmieniało się z każdą przeczytaną stroną. Dlatego też postanowiłam napisać