Od dłuższego czasu, ćwiczymy z Miłoszem sylaby i uczymy go nowych słów. Czasem jest to droga przez mękę, ponieważ najzywczajniej Szef nie ma najmniejszej ochoty powtarzać. Nie ukrywam, że jest to mocno frustrujące, jednakże jakoś musimy sobie z tym poradzić. Aby umilić naukę zarówno Miłkowi jak i nam, zaoptrzyłam się