
Nieczęsto zdarza mi się przeczytać książkę młodzieżową jednym tchem. Jeszcze rzadziej – żeby potem długo o niej myśleć. Ale Trzy i pół śmierci w Happy Valley Trish Lundy wciągnęła mnie bez reszty. Było w niej coś znajomego, a jednocześnie świeżego; coś, co przypomniało mi, dlaczego thrillery YA potrafią być tak uzależniające.
Mroczna atmosfera, niedopowiedzenia i niepokojące tajemnice – wszystko to w małym, pozornie sennym miasteczku, gdzie nikt nie jest bez winy, a każdy może mieć coś do ukrycia.

Na początku poznajemy Lauren O’Brian – twardą, zadziorną i zranioną dziewczynę, która razem z matką przeprowadza się z Kalifornii do Happy Valley. Przenosiny nie są przypadkowe – poprzednia szkoła, a właściwie wydarzenia z jednej feralnej imprezy, zostawiły po sobie głęboki ślad. Happy Valley ma być nowym początkiem. Spokojem. Ciszą. Szansą, by wszystko zacząć od nowa. Tylko że Happy Valley skrywa swoje własne demony.
Już na samym początku Lauren poznaje Robbiego Cresmonta – przystojnego, magnetycznego, ale też owianego złą sławą chłopaka z najbogatszej rodziny w mieście. To spotkanie zmienia wszystko. Choć początkowo wydaje się, że to tylko przelotna znajomość bez zobowiązań, wkrótce Lauren trafia w sam środek lokalnej legendy – opowieści o dwóch braciach, których byłe dziewczyny ginęły w tajemniczych okolicznościach. Victoria i Jessica. Dwa nazwiska. Dwie tragedie. Dwa groby. A wszystko łączy jedno – bracia Cresmont.
Im głębiej Lauren zanurza się w życie nowej szkoły, tym więcej ostrzeżeń słyszy o Robbiem. Dziewczyny z drużyny piłkarskiej nie kryją swojej niechęci – a wręcz nienawiści – do chłopaka, który był związany z ich zmarłą przyjaciółką. Mimo to Lauren nie może przestać drążyć. Coś nie daje jej spokoju. Czy Robbie rzeczywiście jest mordercą? Czy jego brat także ma krew na rękach? A może cała historia została zmanipulowana, by ukryć coś znacznie bardziej niepokojącego?



Punktem zwrotnym staje się wyjazd nad jezioro – do luksusowego domku letniskowego należącego do rodziny Cresmontów. Tam Lauren znajduje coś, co sprawia, że wszystkie opowieści o zmarłych dziewczynach nabierają nowego sensu. Odtąd nic już nie jest pewne, a ona sama staje się celem. W świecie, gdzie wpływy, pieniądze i koneksje znaczą więcej niż prawda, szukanie sprawiedliwości może być równoznaczne z podpisaniem na siebie wyroku.
Nie mogłam oderwać się od tej książki. Trish Lundy z niezwykłą precyzją buduje napięcie, snując opowieść o dziewczynie próbującej znaleźć swoje miejsce w nowej rzeczywistości, a jednocześnie zmierzyć się z przeszłością – swoją i cudzą. Lauren nie jest typową bohaterką młodzieżówek – to dziewczyna z krwi i kości, z błędami, tajemnicami, złością i lękiem. Jej głos brzmi autentycznie, a historia, choć wypełniona tropami typowymi dla thrillera YA, ani przez chwilę nie traci tempa.
Autorka umiejętnie ukazuje, jak cienka jest granica między plotką a prawdą, winą a niewinnością. W tej książce każdy może być podejrzanym. Każdy może mieć motyw. Każdy coś ukrywa. I choć niektóre schematy znane są fanom gatunku – mroczne sekrety, elitarne rodziny, martwe dziewczyny – Lundy potrafi podać je w sposób świeży i intrygujący.

Choć zakończenie mogłoby być bardziej rozbudowane i niektóre wątki drugoplanowe zasługują na pogłębienie, to całościowo Trzy i pół śmierci w Happy Valley to bardzo udany thriller YA. Idealna lektura dla fanów historii z tajemnicami, silnymi bohaterkami i duszną, klaustrofobiczną atmosferą małego miasteczka, gdzie każdy może być winny – i każdy może zginąć.
Jeśli lubisz książki pokroju Ktoś z nas kłamie czy Przewodnik po zbrodni według grzecznej dziewczynki, nie możesz przejść obojętnie obok tej pozycji. Osobiście już wypatruję kolejnej powieści Trish Lundy.

ZALETY
- od pierwszej strony czytelnik czuje, że coś jest nie tak, a atmosfera gęstnieje z każdą kolejną sceną;
- Lauren to postać złożona, nieidealna, z którą łatwo się utożsamić, mimo że nie zawsze podejmuje dobre decyzje;
- fabuła pełna zwrotów akcji, niedopowiedzeń i zaskoczeń, które nie pozwalają się nudzić;
- relacje między dziewczynami w drużynie, plotki, napięcia i rywalizacja sportowa są przedstawione bardzo prawdziwie;
- trudno uwierzyć, że to pierwsza książka autorki – styl jest dojrzały, przemyślany, pełen emocji i napięcia;
- książka porusza ważne wątki: przemocy, traumy, roli pieniędzy i wpływów w unikanie odpowiedzialności, a także prób znalezienia własnej tożsamości.





INFORMACJE O KSIĄŻCE
AUTORKA: Trish Lundy
TŁUMACZENIE: Elżbieta Pawlik
WYDAWNICTWO: Jaguarr
LICZBA STRON: 336
ROK WYDANIA: 2025
KATEGORIA: thriller YA
JĘZYK: polski
WIEK: 14+
SPRAWDŹ GDZIE KUPIĆ TĄ KSIĄŻKĘ W DOBREJ CENIE
Miłej lektury!
Opisywana książka jest egzemplarzem recenzenckim.
Wydawnictwo nie miało wpływu na moją ocenę i treść tego artytkułu.
Za książkę dziękuję wydawnictwu
