Zbuduj, uzbrój, walcz! MECH w zbroi bojowej Zane’a

Są takie zestawy LEGO, które wywołują błysk w oku jeszcze zanim zdążymy otworzyć pudełko. Dla mojego starszaka – zapalonego fana świata Ninjago – zestaw Mech w zbroi bojowej Zane’a (71827) był dokładnie takim momentem. Jego reakcja? „Mamo, Zane ma nowe miecze! I będzie walczył z Drixem!” – i już wiedziałam, że mamy wspólne popołudnie z głowy (w najlepszym możliwym sensie!).

Zestaw trafił na stół w sobotnie przedpołudnie. 92 elementy to dla mojego sześciolatka wystarczająco, by poczuć radość z budowania, a jednocześnie nie zmęczyć się przy dłuższej konstrukcji. Instrukcja jak zawsze w LEGO – czytelna, intuicyjna, z pomocą której mój młody konstruktor całkowicie samodzielnie złożył mecha w niecałą godzinę.

To, co nas zaskoczyło, to ruchomość modelu: obracający się tułów, zginane kończyny, dłonie, które trzymają dwa pokaźne miecze. Kokpit, w którym umieszczamy Zane’a, też robi wrażenie. Mech może i jest nieduży, ale daje ogromne możliwości zabawy.

Co więcej, w zestawie znajdują się aż trzy minifigurki, co znacząco zwiększa scenariusze zabawy. Zane, jako klasyczny wojownik lodu, w swojej srebrno-niebieskiej zbroi od razu został mianowany dowódcą. Obok niego Wyldfyre – nowa postać z serialu, której M. w swojej kolekcji jeszcze nie ma. I oczywiście złoczyńca – Drix z Zakazanej Piątki, który już od pierwszej minuty robił za głównego przeciwnika w każdej inscenizacji.

Zabawa nie kończy się na złożeniu modelu – przeciwnie, to dopiero początek. Każdego dnia słyszę nowe opowieści o tym, jak Zane i jego sojusznicy ratują świat. Ninjago to więcej niż figurki – to wyobraźnia w najczystszej postaci.

To świetny zestaw na prezent – nie za duży, ale pełen detali i z potencjałem do zabawy. Idealny jako pierwszy mech dla młodszych dzieci lub jako uzupełnienie kolekcji dla starszych fanów. I choć mamy już kilka mechów na półce, ten zdecydowanie został dobrze przyjęty.

Cieszę się, że LEGO Ninjago to coś, co łączy pokolenia. Dla mnie to powrót do dziecięcej wyobraźni, a dla mojego syna – codzienna dawka przygody. Mech Zane’a? Zdecydowanie zdał test. Teraz czas na kolejny pojedynek ninja!