
Czy można wyruszyć na safari nie ruszając się z miasta? Czy między betonowymi blokami, szumem ulic i odgłosami samochodów kryje się coś więcej niż tylko codzienność? Gdy sięgnęłam po książkę Safari w mieście Agnieszki Stelmaszyk, nie spodziewałam się, że zwykły spacer po miejskim parku może zmienić się w emocjonującą przygodę, pełną niespodzianek, śmiechu i… nauki.

Od pierwszych stron poczułam, że trafiłam na coś wyjątkowego. Stelmaszyk – znana autorka książek przygodowych i przyrodniczych – postanowiła podzielić się z nami swoim spojrzeniem na świat, który nas otacza. A konkretniej: światem przyrody, który – choć często go nie zauważamy – istnieje tuż obok nas, w cieniu drzew, na parapetach, w zakamarkach murów. W książce nie znajdziemy jednak poważnych tonów, encyklopedycznych definicji czy nudnych faktów. Wręcz przeciwnie – autorka prowadzi nas przez kolejne rozdziały z humorem, dystansem i ogromną sympatią do swoich zwierzęcych bohaterów.
Fabuła? Może nie w klasycznym sensie, ale Safari w mieście to bardziej zbiór krótkich, anegdotycznych opowieści z życia autorki, które każdorazowo zaczynają się zupełnie niewinnie – od wyjścia do sklepu, spaceru po parku, czy chwili spędzonej przy biurku. A jednak każda z tych sytuacji staje się punktem wyjścia do fascynującej przyrodniczej obserwacji. Stelmaszyk nie tylko bacznie przygląda się ptakom, owadom i ssakom, ale także opowiada o nich z pasją i lekkością, która sprawia, że nawet najbardziej sceptyczny czytelnik zaczyna czuć sympatię do miejskich gołębi czy niepozornych pająków.



Książka napisana jest w pierwszej osobie, co tylko pogłębia poczucie bliskości – czujemy się, jakbyśmy szli na spacer razem z autorką, słuchając jej opowieści. Każda historia okraszona jest szczyptą humoru, ale też dużą dawką wiedzy, która – podana w tej lekkiej formie – zostaje z nami na dłużej. Dodatkowym atutem są piękne, zabawne ilustracje Ani Oparkowskiej oraz zdjęcia wykonane przez samą autorkę. Dzięki nim książka nabiera życia – zwierzęta, o których mowa, nagle zyskują twarze i charaktery, a ich historie jeszcze bardziej zapadają w pamięć.
To, co najbardziej ujęło mnie w Safari w mieście, to sposób, w jaki autorka uczy uważności. Pokazuje, że przyroda nie kończy się na granicy lasu czy łąki – ona jest wszędzie, tylko trzeba chcieć ją dostrzec. I nie potrzeba do tego specjalistycznego sprzętu, wiedzy akademickiej czy wypraw na drugi koniec świata. Wystarczy spojrzeć – naprawdę spojrzeć – na to, co nas otacza.

Książka skierowana jest do dzieci w wieku 7–10 lat, ale zapewniam: dorośli również znajdą w niej coś dla siebie. To świetna propozycja do wspólnego czytania z dzieckiem – zwłaszcza jeśli chcesz rozbudzić w nim ciekawość świata, wrażliwość na przyrodę i chęć obserwacji. Sama nie raz uśmiechałam się pod nosem, czytając kolejne rozdziały, i miałam ochotę od razu wyjść na dwór i sprawdzić, czy przypadkiem na moim podwórku też nie mieszka jakiś jeż, sójka albo rudzik.
Safari w mieście to książka, która potrafi zmienić codzienność w przygodę. To zaproszenie do świata, który mamy na wyciągnięcie ręki, a który – dzięki tej książce – zaczynamy widzieć w zupełnie nowym świetle. Jeśli szukasz lektury, która jednocześnie bawi, uczy i inspiruje – sięgnij po nią bez wahania.


ZALETY KSIĄŻKI
- autorka pisze z dystansem, poczuciem humoru i ogromną sympatią do świata przyrody;
- każde opowiadanie zawiera ciekawe fakty, które łatwo zapamiętać;
- piękne ilustracje, fotografie i rozkładówki z ciekawostkami sprawiają, że książkę nie tylko się czyta, ale i ogląda z przyjemnością;
- Stelmaszyk skutecznie inspiruje do tego, by wyjść z domu i przyjrzeć się światu wokół nas;
- styl książki jest zrozumiały i atrakcyjny zarówno dla młodszych, jak i starszych czytelników;
- przyroda jest wszędzie, trzeba tylko nauczyć się ją zauważać.



INFORMACJE O KSIĄŻCE
AUTORKA: Agnieszka Stelmaszyk
ILUSTRACJE:
WYDAWNICTWO: Wilga
LICZBA STRON: 32
ROK WYDANIA: 2025
KATEGORIA: dla dzieci, przyrodnicze
JĘZYK: polski
WIEK:
SPRAWDŹ GDZIE KUPIĆ TĄ KSIĄŻKĘ W DOBREJ CENIE
Miłej lektury!
Opisywana książka jest egzemplarzem recenzenckim.
Wydawnictwo nie miało wpływu na moją ocenę i treść tego tytułu.
Za książkę dziękuję wydawnictwu
