
Gdy pierwszy raz sięgnęłam po Niezwykłą Molly i własny pokój, nie spodziewałam się, że ta niepozorna książeczka wywoła we mnie aż tyle emocji – śmiechu, wzruszenia, frustracji (tak, tak – razem z Molly!), a nawet tęsknoty za czasami, gdy sama byłam dziewczynką marzącą o własnym, zamykanym na klucz świecie.
Bo choć książka skierowana jest do dzieci, to jej treść trafi również do każdego, kto choć raz musiał dzielić pokój z młodszym rodzeństwem, a ja niestety przez długi czas musiałam więc doskonale rozumiem rozterki głównej bohaterki! 😀

Główna bohaterka, Molly, to postać, z którą bardzo łatwo się utożsamić. Jest rezolutna, bystra, ma swoje zdanie, ale też ogromne pokłady cierpliwości… które jednak coraz częściej wystawiane są na próbę. Wszystko przez to, że dzieli pokój z młodszym bratem, Mingusem. A Mingus, jak to młodsze rodzeństwo, potrafi być jednocześnie rozczulający i doprowadzający do szału. Czytając o ich wspólnych porankach, kłótniach, zabawkach rozrzuconych dosłownie wszędzie i cichych chwilach (które zawsze kończą się hałasem), miałam wrażenie, że obserwuję sceny z własnego życia.
Fabuła książki kręci się wokół jednego, bardzo ważnego dla Molly tematu – chęci posiadania własnego pokoju. I nie chodzi tu tylko o przestrzeń. Chodzi o to, by mieć swój własny kąt, miejsce, gdzie można zaprosić koleżanki, gdzie nie trzeba uważać na klocki Lego, ani dzielić się wszystkim z bratem. Molly chce być po prostu sobą – niezależną, większą dziewczynką. I bardzo pragnie, żeby rodzice w końcu to zrozumieli.



Autorka z niezwykłą wrażliwością i humorem opisuje codzienne perypetie Molly. Używa prostego, przystępnego języka, który idealnie trafia do młodego czytelnika. Jednocześnie nie infantylizuje uczuć swojej bohaterki – pokazuje, że nawet dzieci mają prawo do frustracji, marzeń i potrzeby prywatności. I że nie jest to żaden kaprys, ale coś naprawdę ważnego.
Nie zdradzę Wam, jak kończy się historia – czy Molly dostanie w końcu swój wymarzony pokój, czy może nauczy się żyć z Mingusem pod jednym sufitem. Ale mogę Wam powiedzieć jedno: zakończenie daje do myślenia, a droga do niego jest pełna zabawnych, ciepłych i bardzo prawdziwych momentów.
Książkę czyta się błyskawicznie – nie tylko dzięki dużym literom i krótkim zdaniom, ale przede wszystkim dzięki wciągającej narracji. To idealna pozycja dla dzieci zaczynających samodzielną przygodę z czytaniem, ale też świetny wybór do wspólnego wieczornego czytania z rodzicem. Bo to opowieść, która może stać się pretekstem do rozmów – o przestrzeni, o rodzeństwie, o potrzebach i granicach.

Zdecydowanie polecam tę książkę wszystkim rodzicom dzieci w wieku wczesnoszkolnym, nauczycielom, a przede wszystkim – młodym czytelnikom, którzy potrzebują historii prawdziwej, zabawnej i pełnej serca. Molly nie jest superbohaterką z peleryną. Ale z całą pewnością jest bohaterką, która zostaje w sercu na długo.

ZALETY KSIĄŻKI
- prosta, ale niezwykle trafna opowieść o dziecięcych potrzebach;
- autentyczna i sympatyczna bohaterka, z którą łatwo się utożsamić;
- humor, który rozbroi każdego – i dziecko, i dorosłego;
- idealna do samodzielnego czytania – duże litery, krótkie zdania;
- porusza ważne tematy w przystępny sposób: prywatność, relacje rodzinne, komunikacja;
- ciepłe, codzienne sytuacje, które budują bliskość z czytelnikiem;
- świetnie nadaje się na prezent – zarówno dla dziewczynek, jak i chłopców.






INFORMACJE O KSIĄŻCE
SERIA: Niezwykła Molly
TOM: 2
AUTORKA: Sabine Lemire
ILUSTRACJE: Signe Kjær
TŁUMACZENIE: Zuzanna Zywert
WYDAWNICTWO: Dwie Siostry
LICZBA STRON: 80
ROK WYDANIA: 2025
KATEGORIA: książki o przyjaźni
JĘZYK: polski
WIEK: 7+
SPRAWDŹ GDZIE KUPIĆ TĄ KSIĄŻKĘ W DOBREJ CENIE
Miłej lektury!
Opisywana książka jest egzemplarzem recenzenckim.
Wydawnictwo nie miało wpływu na moją ocenę i treść tego artykułu.
Za książkę dziękuję wydawnictwu
