Czekałam na drugi tom Niosącego słońce z ogromnym zniecierpliwieniem – pierwszy tom trylogii, Bogobójczyni, zrobił na mnie tak wielkie wrażenie, że niemal od razu zapragnęłam więcej. Historia pełna intensywnej akcji, niebezpieczeństw i złożonych bohaterów wciągnęła mnie od pierwszych stron i pozostała w moich myślach na długo po zakończeniu lektury.

Autorka stworzyła uniwersum, które tętni własnym, mrocznym życiem, i postaci, których losy głęboko przeżywałam. Miałam nadzieję, że kontynuacja okaże się równie fascynująca – i choć druga część nieco różni się od pierwszej, to zdecydowanie sprostała moim oczekiwaniom, zaskakując nowymi zwrotami akcji i pozwalając jeszcze lepiej poznać bohaterów.

Historia zaczyna się niemal natychmiast po wydarzeniach z Bogobójczyni. Tym razem autorka postanowiła dać bohaterom więcej przestrzeni na osobisty rozwój, dzieląc ich drogi i pozwalając każdemu z nich na indywidualne przeżycia oraz zmagania. To posunięcie pozwala lepiej poznać wewnętrzne motywacje postaci, ich lęki i pragnienia, ale także otwiera nowe wątki i prowadzi do nieoczekiwanych zwrotów akcji.

Główna bohaterka, Kissen, której historia o zemście na bogini ognia była motorem napędowym poprzedniej książki, wraca, ale w Niosący słońce ustępuje nieco miejsca innym postaciom. Elogast, były rycerz króla Arrena, zostaje wciągnięty w mroczny świat politycznych intryg i zmagań z własnym sumieniem, gdy przychodzi mu zmierzyć się z zadaniem zabicia człowieka, którego kiedyś nazywał przyjacielem. Z kolei Inara, młoda dziewczyna związana z tajemniczym bóstwem kłamstw, Skedicethem, staje przed próbą rozwikłania sekretów ich nierozerwalnej więzi. Każdy z bohaterów odkrywa przed czytelnikiem coraz więcej swoich warstw, a ich rozwój pokazuje, jak złożone i pełne sprzeczności są ich postaci.

Świat przedstawiony w książce pozostaje mroczny i pełen zagrożeń, a rebelia wewnątrz królestwa Middren zyskuje na znaczeniu, stając się przyczyną osłabienia państwa, które staje się łakomym kąskiem dla wrogów z zewnątrz. Autorka doskonale oddaje brutalność tego uniwersum, nie ubarwiając i nie wygładzając rzeczywistości, co tylko dodaje fabule autentyczności i głębi. Świat, w którym bogowie są czymś więcej niż tylko legendą, staje się areną potężnych konfliktów, gdzie ludzkie ambicje i bóstwa wkraczają na wojenną ścieżkę.

Z jednej strony podobało mi się, że autorka konsekwentnie rozwija stworzone wcześniej wątki, a z drugiej — pierwsza połowa książki wydaje się być nieco wolniejsza, co wpłynęło na moje odczucie dynamiki fabuły. W przeciwieństwie do pierwszej części, gdzie akcja pędziła jak na złamanie karku, Niosący słońce koncentruje się bardziej na budowaniu relacji między postaciami oraz eksploracji świata, co wymaga od czytelnika cierpliwości. Jednak wynagradza to stopniowe odkrywanie nowych sekretów i wątków, które prowadzą do emocjonującego i pełnego napięcia zakończenia.

Największe wrażenie robi na mnie sposób, w jaki autorka kreuje bogów. Każda scena z ich udziałem ma niemalże epicki wymiar – są majestatyczni, nieprzewidywalni, a ich obecność na kartach książki wywołuje jednocześnie lęk i fascynację. Mimo że możemy odnaleźć w nich pewne ludzkie cechy, są one osadzone w czymś o wiele bardziej potężnym i nieosiągalnym dla śmiertelnych. Mają swoje plany, interesy i nie zawahają się przed niczym, aby osiągnąć swoje cele. Tego rodzaju kreacja boskości sprawia, że fabuła zyskuje dodatkowy wymiar, a nadchodząca wojna, o której wspominają, zapowiada się naprawdę epicko.

Muszę też zwrócić uwagę na sposób, w jaki autorka podjęła temat religii i wiary. W świecie Niosącego słońce bogowie są realni i ich potęga wpływa na życie ludzi, ale równocześnie widzimy, jak łatwo są oni manipulowani przez ludzkie ambicje i pragnienia. To daje do myślenia, stawiając pytania o miejsce bóstw w naszym życiu, ich moc i nasze zależności od nich.

Podsumowując, Niosący słońce to wciągająca i angażująca kontynuacja, która nie zawodzi. Książka nie tylko rozwija losy bohaterów, ale także pogłębia świat przedstawiony i dodaje nowe, interesujące wątki. Choć tempo bywa wolniejsze, a akcja rozłożona na różne wątki, wynagradza to bogactwo detali i odkrycie kolejnych elementów tej skomplikowanej układanki.

ZALETY

  • autorka kreuje świat, który przyciąga i fascynuje swoją złożonością oraz mrocznym klimatem;
  • każdy z bohaterów rozwija się, zmaga z osobistymi wyzwaniami i dojrzewa w sposób naturalny i interesujący;
  • potężni, majestatyczni i zarazem nieprzewidywalni, a interakcje między ludźmi a bogami są jednym z najciekawszych elementów książki, pokazując ich wzajemne zależności i złożoność;
  • podejście autorki do tematu wiary i potęgi bogów skłania do refleksji nad naturą bóstw i ich wpływem na ludzi;
  • obecność Telle i Yatho dodaje fabule wyjątkowej głębi i pokazuje, że świat fantasy może być różnorodny i otwarty na wszystkich;
  • mimo wolniejszego tempa na początku, książka jest napisana barwnie i emocjonalnie, co ułatwia wciągnięcie się w historię;
  • finałowy rozdział budzi emocje i sprawia, że czytelnik z niecierpliwością czeka na trzecią część trylogii.

INFORMACJE O KSIĄŻCE

SERIA: Upadli bogowie
TOM: 2
AUTORKA: Hannah Kaner
TŁUMACZENIE: Jacek Drewnowski
WYDAWNICTWO: Jaguar
LICZBA STRON: 384
ROK WYDANIA: 2024
KATEGORIA: fantasy
JĘZYK: polski
WIEK: 15+
CENA: ~ 30 zł

SPRAWDŹ GDZIE KUPIĆ TĄ KSIĄŻKĘ W DOBREJ CENIE

Miłej lektury!

Opisywana książka jest egzemplarzem recenzenckim.
Wydawnictwo nie miało wpływu na moją ocenę i treść tego artytkułu.
Za książkę dziękuję wydawnictwu

Jeśli podoba Ci się to co robię

Postaw mi kawę na buycoffee.to