Ocean straconych nadziei Zuzanny Wólczyńskiej to jedna z tych książek, które pochłaniają czytelnika już od pierwszej strony. Autorka zabiera nas do tajemniczego, pełnego sekretów miasteczka Folly Beach, gdzie za sielankową fasadą kryją się mroczne tajemnice, które nie pozwalają na chwilę oddechu.
Dla mnie, lektura tej książki była jak jazda na kolejce górskiej: pełna nieoczekiwanych zwrotów akcji, napięcia i emocji, których nie sposób zapomnieć.
Główna bohaterka, Cassie Harrington, żyje dla surfingu – nic innego nie ma dla niej takiego znaczenia. Folly Beach, gdzie mieszka, to małe nadmorskie miasteczko, w którym wszyscy wiedzą wszystko o wszystkich. Nic więc dziwnego, że Caleb Raeken, syn mordercy, wzbudza w mieszkańcach zarówno strach, jak i niechęć. Cassie i Caleb od zawsze są po dwóch stronach barykady. Wszystko zaczyna się, gdy ktoś zamienia deskę Cassie, a trop prowadzi ją prosto do Caleba. Mimo ostrzeżeń i rodzinnych konfliktów, Cassie jest zdeterminowana, by odzyskać swoją własność – i przez to zbliża się do chłopaka, którego wszyscy uważają za niebezpiecznego.
Jednak okazuje się, że ich spotkanie to dopiero początek większej intrygi. Na plaży znajduje się zagadkowa wiadomość, która prowadzi ich do sklepu z płytami winylowymi. Od tej chwili bohaterowie zostają wciągnięci w grę, w której muszą rozwiązywać kolejne szyfry, odkrywać prawdy o swoich rodzinach i stawić czoła mrocznym sekretom, które zmienią ich życie na zawsze.
Postacie w książce są jedną z jej największych zalet. Cassie i Caleb to bohaterowie pełni sprzeczności, wyrazistości i emocji. Cassie, z pozoru beztroska dziewczyna, skrywa w sobie ogromną determinację i siłę, a Caleb, choć żyje w cieniu przeszłości swojego ojca, pokazuje, że jest znacznie bardziej skomplikowany niż na pierwszy rzut oka. Relacja między nimi jest napięta i dynamiczna – mamy tutaj klasyczny motyw „hate to love”, ale Wólczyńska przedstawia go w sposób świeży, unikając banalnych schematów i dodając elementy zaskoczenia.
Narracja książki prowadzona jest z perspektywy zarówno Cassie, jak i Caleba, co pozwala lepiej poznać ich myśli i motywacje. Dodatkowo, pojawia się tajemniczy narrator, który obserwuje bohaterów z ukrycia, co dodaje całej historii mrocznego klimatu i podnosi poziom napięcia. To nie tylko opowieść o dwojgu młodych ludzi próbujących odnaleźć swoje miejsce w świecie, ale także o walce z przeszłością, która ich nieustannie prześladuje.
Ocean straconych nadziei to książka, która zasługuje na uwagę wszystkich miłośników powieści pełnych tajemnic, nieoczekiwanych zwrotów akcji i silnych emocji. To opowieść o dwojgu młodych ludzi, którzy – mimo rodzinnych waśni i mrocznej przeszłości – starają się znaleźć prawdę i odnaleźć siebie nawzajem. Historia Cassie i Caleba wciąga od pierwszej strony, a zakończenie sprawia, że trudno doczekać się kontynuacji.
Jeśli szukasz książki, która zabierze Cię w podróż pełną emocji, napięcia i zagadek, Ocean straconych nadziei to tytuł, po który zdecydowanie warto sięgnąć.
ZALETY
- klimat, który doskonale odzwierciedla napięcie panujące w małym miasteczku tuż przed nadchodzącą burzą. Całość sprawia, że czujemy się, jakbyśmy byli tuż obok bohaterów, razem z nimi przeżywając każdą chwilę niepokoju i ekscytacji;
- intryga kryminalna jest jednym z najmocniejszych punktów tej książki. Zagadki, tajemnicze wiadomości i szyfry wciągają czytelnika do tego stopnia, że nie sposób oderwać się od książki. Każdy kolejny rozdział przynosi nowe informacje, nowe podejrzenia i kolejne pytania, na które czytelnik chce znaleźć odpowiedzi;
- Cassie i Caleb to bohaterowie, z którymi można się łatwo utożsamić. Ich motywacje, lęki i uczucia są przedstawione w sposób naturalny i wiarygodny. Relacja między nimi rozwija się w sposób powolny i złożony, co dodaje autentyczności ich postaciom;
- wprowadzenie trzeciej, anonimowej perspektywy w postaci obserwatora dodaje książce niesamowitej głębi. Te wstawki są krótkie, ale niezwykle sugestywne – pozwalają czytelnikowi poczuć się jak detektyw próbujący rozszyfrować, kto tak naprawdę stoi za wszystkimi zagadkami i intrygami;
- choć surfing jest dla mnie obcym tematem, dzięki tej książce poczułam, jakby Folly Beach stało się na chwilę moim miejscem. Plaże, ulice i klimat miasteczka zostały opisane tak sugestywnie, że łatwo można się wczuć w atmosferę panującą w tej nadmorskiej społeczności;
- akcja toczy się w odpowiednim tempie, bez zbędnych przestojów, ale też bez przesadnej pośpiechu. Wólczyńska potrafi w idealnych proporcjach dawkować czytelnikowi emocje, dzięki czemu nie sposób przewidzieć, co wydarzy się na kolejnej stronie;
- autorka pisze lekko, ale precyzyjnie, dzięki czemu książkę czyta się płynnie i z przyjemnością. Co prawda momentami pojawiają się dłuższe opisy, które mogą nieco spowolnić akcję, ale są one tak dobrze napisane, że dodają książce głębi i pozwalają lepiej zrozumieć tło wydarzeń;
- choć końcówka książki nie była tym, czego się spodziewałam, pozostawiła mnie z wieloma pytaniami i wzbudziła we mnie ciekawość na temat dalszych losów bohaterów. Wólczyńska zakończyła książkę w sposób, który sprawia, że z niecierpliwością czekam na drugi tom dylogii.
INFORMACJE O KSIĄŻCE
SERIA: Folly Beach
TOM: 1
AUTORKA: Zuzanna Wólczyńska
WYDAWNICTWO: Jaguar
LICZBA STRON: 432
ROK WYDANIA: 2024
KATEGORIA: romans YA
JĘZYK: polski
WIEK: 15+
CENA: ~ 30 zł
SPRAWDŹ GDZIE KUPIĆ TĄ KSIĄŻKĘ W DOBREJ CENIE
Miłej lektury!
Opisywana książka jest egzemplarzem recenzenckim.
Wydawnictwo nie miało wpływu na moją ocenę i treść tego artytkułu.
Za książkę dziękuję wydawnictwu