Zawsze marzyłam o tym aby przygotować kalendarz adwentowy dla mojej rodziny, jednakże każdego roku coś mi wypadało i albo o tym zapominałam albo nie miałam pomysłu na jego formę. Wszystko się jednak zmieniło, kiedy na świecie pojawi się Miłek. Bardzo zależało mi na tym, aby przygotować kalendarz adwentowy już w zeszłym roku, ale nie za bardzo widziałam w tym sens, ponieważ on był jeszcze na to za mały, jednakże w tym roku już nie odpuściłam i zrobiłam to!
Pomysłów na wygląd kalendarza miałam całą masę i tak naprawdę ciężko było mi się zdecydować na jedną konkretną wizję, dlatego połączyłam jutowe woreczki w różnym kolorze i rozmiarze z papierowymi torbami.
W tym wpisie, opowiem Ci nie tylko jak przebiegało przygotowanie tego kalendarza, ale również podzielę się z Tobą zadaniami i upominakami, jakie zdecydowałam się w nim umieścić, tak aby wszystko pasowało do upodobań mojego dwulatka i całej naszej rodziny.
CO BĘDZIESZ POTRZEBOWAĆ:
Przy tworzeniu tego kalendarza potrzebowałam tylko:
- dość sporej oczyszczonej gałęzi,
- sznurka jutowego,
- zawieszek z numerkami lub naklejek,
- woreczków jutowych w różnych wielkościach,
- toreb papierowych,
- wstążki,
- brązowego papieru do pakowania,
- nożyczek.
WYKONANIE KALENDARZA KROK PO KROKU
W zasadzie jest to banalnie proste i w dużej mierze zależy od Twojej wizji. U mnie polegało to na tym, że rozpisałam sobie w Excelu dzień po dniu co będzie się kryło w kalendarzu. Następnie, przygotowałam zabawki i dopasowałam je do woreczków. Jeśli coś było większe, to umieściłam to w papierowej torbie. W przypadku niektórych rzeczy, wkładałam jakąś jedną część, a resztę będę umieszczać danego dnia w różnych miejscach w domu. W woreczku znajdzie się wskazówka gdzie należy szukać.
Kolejnym krokiem było napisanie zadań na kartkach i schowanie ich w woreczkach lub torbach. Gdy to miałam z głowy, zapakowałam książkę i przygotowałam gałąź. Szczerze mówiac, nie miałam jakieś systemu wieszania. Wszystko zależało od długości sznurka jaki mi się uciął i rozmieszczenie woreczków i toreb jest całkowicie przypadkowe. Muszę przyznać, że wygląda to naprawdę bardzo fajnie! 😀
Żeby kawałki sznurka nie straszyły, postanowiłam owinąć patyk czerwoną wstążką, a na bokach przymocowałam kokardy. Marzyło mi się tam coś zielonego, ale za późno sobie wspomniałam o jedlinie, dlatego też musi wystarczyć na chwilę obecną tylko wstążka. Mimo to, jestem bardzo zadowolona z efektu.
ZAWARTOŚĆ KALENDARZA ADWENTOWEGO
Zbieranie upominków do kalendarza zajęło mi trochę czasu, a poszukiwanie drobiazgów, które będą pasowały zainteresowań Miłka rozpoczęłam już pod koniec sierpnia. Początkowo miałam w planach kupić aż 24 prezenty, ale stwierdziłam, że nie chcę aby w kalendarzu znajdowały się tylko i wyłącznie zabawki. Stwierdziłam, że dużo bardziej wartościowe będzie postawienie na spędzanie jak największej ilości wspólnych chwil razem.
ZABAWKI
Na 24 dni, zdecydowałam się przygotować tylko 9 zabawek. Może nawet mniej, bo część rzeczy rozdzieliłam na mniejsze zestawy. Chciałam uniknąć ogromnej ilości nowych zabawek, dlatego w sumie cieszę się, że ograniczyłam ich liczbę do minimum, zwłaszcza, że Miłek pod choinką znajdzie jeszcze wiele prezentów. Co więcej, założyłam sobie, że postaram się jak najwięcej rzeczy kupić z drugiej ręki i w większości przypadków mi się to udało! 😀 Ogólnie bardzo polecam wybieranie zabawek z drugiej ręki, ponieważ niesie to za sobą wiele korzyści, o których już jakiś czas temu pisałam w TYM wpisie.
Poniżej możesz zobaczyć co takiego przygotowałam dla Miłka:
- dinozaur z Lego Duplo,
- duże autko,
- mały resorak,
- duże auto Duplo
- ludzik Duplo,
- slime,
- książka o Świętach,
- drewniane ciasteczka i taca.
ZADANIA
Wymyślając zadania, starałam się uwzględnić tu rzeczy, które zazwyczaj z D. robimy przed Świętami i są dla nas już tradycją. Jest to np. pieczenie drożdżowych ciastek z cukrem (KLIK po przepis) – robimy to tylko w grudniu, bo jest przy nich sporo pracy, ale smakują wybornie. Podobnie ma się rzecz z kupowaniem lub robieniem corocznej ozdoby choinkowej. Bardzo staram się coś przed Gwiazdką przygotować. Siłą rzeczy nie mogło w zadaniach zabraknąć oglądania świątecznych bajek, bo oboje z Dawidem je uwielbiamy!
Poniżej wypisałam zadania, jakie umieściłam w kalendarzu adwentowym:
- Napiszemy list do Św. Mikołaja,
- Zrobimy świąteczne dekoracje,
- Przygotujemy i zaniesiemy niespodziankę dla ptaków i orzechy dla wiewiórek,
- Zbudujemy choinkę z klocków duplo,
- Ubierzemy choinkę,
- Upieczemy ciasteczka z cukrem,
- Udekorujemy dom na Święta,
- Pooglądamy personalizowane wideo od Mikołaja,
- Zrobimy świąteczną pracę plastyczną,
- Zrobimy zimową pracę plastyczną,
- Kupimy tegoroczną bombkę na choinkę, która będzie się nam najbardziej podobać,
- Przeczytamy Gąskę Zuzię i pierwszą gwiazdkę,
- Pooglądamy świąteczną bajkę,
- Przygotujemy plastry cytryny i pomarańczy, które później powiesimy na choince.
O CZYM WARTO PAMIĘTAĆ?
Według mnie najważniejsze w tworzeniu kalendarza adwentowego, jest dostosowanie go do potrzeb i zainteresowań zarówno dziecka jak i całej rodziny. Przecież jego głównym założeniem jest właśnie wspólne wykonywanie zadań w nim zawartych, dzięki czemu można spędzić więcej czasu z rodziną w tym magicznym przedświątecznym okresie.
Skoro już mowa o zadaniach, to warto je zredagować na kolorowych karteczkach. Super by było, gdyby każda się jakoś wyróżniała. Oczywiście nie jest to wymóg, ale dzieci z pewnością to docenią. Przy dniach, w których w kalendarzu znajdują się tylko zadania do wykonania, można włożyć do woreczka coś słodkiego. Nie musi być to za każdym razem, ale miło jeśli w kalendarzu pojawi się choć kilka słodkości i mandarynek.
EDIT
Mikołajowy film od Elfi jaki przygotowałam dla Miłosza był cudowny! Cała nasza trójka siedziała i oglądała go z przejęciem. Najbardziej chyba jednak podobał się mnie i Dawidowi, bo Miłek chyba jeszcze nie do końca wiedział o co chodzi. Nie mniej jednak, bardzo się ucieszył gdy zobaczył Mikołaja, a największą radością i zaskoczeniem dla niego było zobaczenie siebie w filmie! Przy tworzeniu filmu, zostałam poproszona o wybranie zdjęć przedstawiających M., nas i nasz dom. W ogóle, cały proces tworzenia takiego filmu był banalnie prosty i wszystko z łatwością można wyklikać w kilka minut. Fajne jest to, że film wychodzi naprawdę spersonalizowany, ponieważ można wybrać sobie to, co chcemy aby Mikołaj powiedział, a wybór kwestii jest ogromny. Co więcej, do takiego filmu można dobrać sobie rozmowę telefoniczną z Mikołajem i to był największy HIT. Za rok z pewnością kupię mu ponownie taki film, bo będzie już bardziej świadomy i znacznie więcej z niego wyniesie! 🙂
Kalendarze adwentowe to naprawdę świetna sprawa i tworzenie naszego sprawiło mi wiele radości. Z pewnością za rok ponownie zrobię kolejny! Póki co jeszcze nie wiem dokładnie co się w nim znajdzie, bo w mojej głowie jest wiele pomysłów, jednakże decydujący głos będzie miał Miłek i jego zainteresowania. Już się nie mogę doczekać aby je odkryć!
A póki co, trzymaj się ciepło!