Jak już kiedyś wspominałam, uwielbiam okrągłe picture cards. Moi uczniowie, zwłaszcza ta młodsza część, także lubi tą grę. W związku z tym długo głowiłam się nad kolejnym sposobem użycia tych kart (innym niż wszystkim znana wersja służąca do nauki, ćwiczenia lub powtarzania słownictwa).
Pisałam już o tym, że ta gra jest rewelacyjna do story tellingu i writingu, więc jeśli chcesz dowiedzieć się o tym więcej, zapraszam tutaj.
Ostatnio, kiedy byłam przy temacie jedzenia i chciałam w jakiś sposób uatrakcyjnić lekcje swoim uczniom, pomyślałam, że dużą frajdę powinno im sprawić tworzenie przepisów, które niekoniecznie muszą nadawać się do jedzenia! Gdy tylko ten pomysł pojawił się w mojej głowie, od razu postanowiłam go przetestować na najbliższych zajęciach. I wiesz co? Uczniowie tak się wkręcili w wymyślanie przepisów, że nie nie mogli się zdecydować na jedną wersję i z tego wszystkiego napisali dwie. Jedną samodzielnie, a drugą w parach.
Do przeprowadzenia tych ćwiczeń wykorzystałam grę Ale pary! Jedzonko od Alexandra.
JAK SIĘ ZA TO ZABRAŁAM?
Na początku wprowadziłam moim grupowiczom słownictwo związane z przygotowywaniem przepisów. Były to standardowe zwroty typu then, add, chop, boil, etc. Następnie każdy uczeń dostał po jednej karcie i mógł zacząć tworzyć swój przepis.
Oczywiściem podczas procesu twórczego, pojawiły się zapytania typu:
– Jak powiedzieć rozłupać?
– A, powie mi pani jak się mówi pokruszyć po angielsku?
Co niektórzy, bardziej ambitni, pytali po angielsku:
– Teacher, how to say 'posmarować cienką warstwę’ in English?
Więc jak sam możesz zauważyć, słownictwo ewoluowało z podstawowego, do trochę bardziej zaawansowanego. Ale przecież o to w tym chodzi! O rozwój! Wyraźnie było widać, że sprawiało im to frajdę i prześcigiwali się w wymyśleniu jak najdziwniejszego przepisu.
CO PÓŹNIEJ?
Gdy ich arcydzieła były gotowe, zrobiliśmy konkurs na ten najdziwniejszy z najdziwniejszych przepisów. Uczniowie sami decydowali, którą wersję czytają (czy tą swtorzoną w pojedynkę, czy w parze), a później, każdy z nich odczytywał nazwę swojego przepisu, którą zapisywałam na tablicy wraz z dopasowanym do niego numerkiem. Warto zrobić to wcześniej, aby później uniknąć nieporozumień. Gdy dany przepis zostawał odczytywany, pozostałe osoby musiały go wysłuchać, aby móc go później odpowiednio ocenić. Wspólnie, ustaliliśmy punktację, która wyglądała następująco:
- I don’t like it;
- It could be better;
- It’s just a normal recipe;
- Good;
- Masterpiece!.
Po odczytaniu i ocenieniu przepisów, zebrałam wszystkie kartecznki, do naszego specjlanego pudełka i wypisałam punktację na tablicy. Następnie, uczniowie sami zliczyli swoją ilość punktów i w ten oto sposób ukazał się nam zwycięzca!
CO DAŁ NAM KONKURS?
Przede wszystkim, zaanagażowanie i skupienie się uczniów. Zazwyczaj, gdy zadaję im coś do napisania, a później kilka osób odczytuje swoje zadania, reszta w tym czasie zajmuje się czymś innym. Dlatego, w tym zadaniu postanowiłam „zmusić” ich do skupienia się podczas słuchania przepisów, właśnie przez wyrażanie własnej opinii i przyznawaniu punktów. Zaowocowało to, faktycznym zainteresowaniem całej grupy i także wybuchami śmiechu (niektórych nawet ten śmiech doprowadził do płaczu), więc jak najbardziej, mogę Ci polecić taki sposób na złapanie uwagi kursantów.
A czy Ty próbowałeś kiedykolwiek użyć picture cards w ten sposób? Daj znać w komentarzu! 🙂
INFORMACJE O GRZE
MECHANIKA GRY: spostrzegawczość
TYP GRY: imprezowe, karciane
WYDAWNICTWO: Alexander
ROK WYDANIA: 2022
LICZBA GRACZY: 2 – 4
WIEK GRACZY: 4+
CZAS ROZGRYWKI: ~ 10min
CENA: ~ 10 zł
SPRAWDŹ GDZIE KUPIĆ TĄ GRĘ W DOBREJ CENIE
A póki co, trzymaj się ciepło!