Jaki boski słownik obrazkowy mam na półce! Jestem nim tak oczarowana i zachwycona, że nie mogłam o nim nie napisać. Przyda mi się nie tylko w szkole, ale również prywatnie gdy zacznę zaznajamiać Miłosza z językiem angielskim.
1000 things to eat wchodzi w skład usbornowej serii 1000 pictures i póki co, łącznie zostało wydanych 5 słowników obrazkowych. Oprócz tego dedykowanego żywności powstały również:
- 1000 things in nature
- 1000 things under the sea
- 1000 animals
- 1000 things that go
Jeśli któraś część wpadła Ci w oko, to możesz kupić te słowniki od Olgi (KLIK).
KIM JEST AUTOR?
Autorką tego słownika jest Hannah Wood, która oprócz pisania książek zajmuje się również ich ilustrowaniem. Początkowo, próbowała swoich sił w marketingu, jednak z czasem jej pasja do ilustracji i malarstwa, zaowocowała wieloma współpracami z wydawnictwami.
Za przepiękne ilustracje z kolei odpowiada Nikki Dyson, która na swoim koncie ma już ogromną kolekcję zilustrowanych książek.
O CZYM JEST TA KSIĄŻKA
Co tu dużo mówić 😀 Jak widać jest to słownik obrazkowy poświęcony jedzeniu. Autorka zebrała w nim aż 1000 różnych warzyw, owoców, dań czy nawet rodzajów pieczywa i deserów.
BUDOWA KSIĄŻKI
Książka ma bardzo prostą budowę. Tuż przed stroną tytułową znajduje się spis treści w formie menu, co całkowicie mnie rozbroiło i zauroczyło 😀 Kolejne strony przedstawiają już żywność należącą do danej kategorii.
Na niektórych rozkładówkach znajdują się po 2 kategorie, ale na przykład rzeczy, które przechowujemy w szafkach zajmują aż 3 strony. Co więcej ilustratorka zadbała o to, aby większość stron miała jakąś kolorową oprawę, dlatego też niektóre rozkładówki są w ramkach, a przy innych znajdują się girlandy z chorągiewek
DLA KOGO JEST TA KSIĄŻKA
Według informacji na stronie wydawnictwa, 1000 things to eat przeznaczone jest dla dzieci powyżej 3 roku życia. Jako mama uważam, że rzeczywiście można tę książkę pokazywać takim maluchom i powoli zacząć je zaznajamiać ze słownictwem, które jest w niej zawarte. Uważam, że będzie to świetne rozwiązanie dla osób, które wychowują swoje dzieci w duchu dwujęzyczności.
Z kolei jako nauczycielka, bardziej skłaniałabym się do tego, aby zapoznać z książką uczniów ze szkoły podstawowej. Jestem przekonana, że wiele słów, które znajdują się w tym słowniku może okazać się dla nich nowa 🙂
ASPEKT EDUKACYJNY
Z racji tego, że książka zawiera całą masę słownictwa związanego z jedzeniem, to aż się prosi o wykorzystanie jej podczas zajęć, na których omawiasz ten temat. Słownik szczególnie wzbogaci lekcje z ósmoklasistami.
Ponadto, w oparciu o słownictwo, które się w nim znajduje możesz przygotować wiele ćwiczeń językowych. Świetnym pomysłem będzie poproszenie uczniów o przygotowanie w grupach krzyżówek, wykreślanek, kart taboo czy plakatów, na których umieszczą całkowicie nowe dla nich słowa.
Natomiast jeśli decydujesz się wykorzystywać 1000 things to eat w domu z własnym dzieckiem to fajnym pomysłem może być wskazywanie, rysowanie czy kupowanie poszczególnych produktów. Największą frajdą będzie z pewnością gotowanie i próbowanie dań czy składników oraz kilkukrotne powtarzanie ich nazw w języku angielskim.
SŁOWNICTWO
Ze słownictwem zawartym w książce dzieci w większości mają styczność już od najmłodszych lat. Niektóre nazwy poszczególnych produktów są im znane również w języku angielskim, jednakże w tej książce znajdziesz także takie słowa, których znajomość zdecydowanie wykracza poza poziom podstawowy.
Autorki zdecydowały się podzielić książkę na 29 kategorii, według których posegregowały poszczególne produkty żywieniowe. Wygląda to w następujący sposób:
- Breakfast,
- Home-cooked food,
- Ways of cooking,
- Home baking,
- The biscuit tin,
- Spice cupboard,
- Store cupboard,
- The bakery,
- The greengrocer’s,
- Herbs,
- The fishmonger,
- The butcher,
- The deli,
- The sweet shop,
- Coffee shop,
- Fish restaurant,
- Out for lunch,
- Italian restaurant,
- Spanish restaurant,
- Mexican and Southern American restaurant,
- Indian restaurant,
- Chinese restaurant,
- Japanese restaurant,
- Middle Eastern restaurant,
- Greek restaurant,
- Southeast Asian restaurant,
- Street food,
- Festivals and celebrations:
- Birthday party,
- Ramadan and Eid-ul-Fitr,
- Chinese New Year,
- Diwali,
- Gurpurbs,
- Christmas,
- Thanksgiving,
- Easter,
- Passover,
- Rosh Hashanah,
- Hannukkah,
- Purim.
- Dessert and cakes.
ZALETY KSIĄŻKI
- realistyczne ilustracje,
- ogromna ilość skategoryzowanego słownictwa,
- ukazanie wielu odmian warzyw i owoców,
- przedstawienia poszczególnych składników, aż po gotowe dania z różnych kuchni świata,
- umieszczony na końcu indeks zawierający całe słownictwo umieszczone w książce.
REASUMUJĄC…
Jestem totalnie zachwycona tym słownikiem i z pewnością będę z niego korzystała nie tylko na lekcjach, ale również podczas nauki Miłosza. Uważam, że autorki miały fantastyczny pomysł aby stworzyć serię tych słowników, dzięki którym zakres słownictwa czytelnika (i jego rodziców) z pewnością się poszerzy.
Osobiście, dla mnie ogromną zaletą jest to, że gdy kiedyś Miłek zapyta o nazwę jakiegoś produktu, a ja dostanę amnezji językowej lub po prostu nie będę znała jego odpowiednika w języku angielskim, to zamiast samodzielnie googlować, będę mogła razem z nim poszukać tej rzeczy i wspólnie znaleźć odpowiedź na jego pytanie 🙂
INFORMACJE O KSIĄŻCE
AUTOR: Hannah Wood
ILUSTRACJE: Nikki Dyson
SERIA: 1000 pictures
WYDAWNICTWO: Usborne
LICZBA STRON: 32
ROK WYDANIA: 2018
KATEGORIA: słownik obrazkowy
JĘZYK: angielski
WIEK: 3+
CENA: zł
Przyjemnej lektury!