Rok temu w lutym, miała miejsce w moim życiu jedna z większych zmian. Po 2 latach mieszkania w Rzeszowie, wspólnie z mężem postanowiliśmy przeprowadzić się do naszego rodzinnego miasta. Z taką zmianą, łączyła się oczywiście przeprowadzka i spakowanie całego naszego dobytku.

Pamiętam, jak na początku studiów, gdy wyprowadzałam się z domu, miałam ze sobą jedną walizkę, w której zmieściłam większość moich rzeczy, które były dla mnie niezbędne. Podobnie było u mojego męża, więc można powiedzieć, że nasz dobytek to były dwie walizki. Wraz z upływem czasu, siłą rzeczy gromadziliśmy nowe przedmioty.

Po kilku latach, okazało się, że z 2 walizek zrobiło się dużo, dużo więcej, a przetransportowanie wszystkiego, zmusiło nas do kilkunastu kursów samochodem pomiędzy miastami.

Z mniejszymi rzeczami nie było problemu, ale dorobiliśmy się również kilku mebli, których transport samochodem osobowym był już nieco utrudniony. Ponadto, przewiezienie wszystkich roślin, które mieliśmy, także było nie lada wyzwaniem, zwłaszcza, że nie nie należały one do najmniejszych.

Gdy w końcu, przewieźliśmy wszystko i oficjalnie pożegnaliśmy się z naszym dotychczasowym rzeszowskim mieszkaniem, to na dwa miesiące wylądowaliśmy w domu moich rodziców. Wszystkie wolne pokoje były zawalone roślinami, meblami oraz ogromną ilością pudeł i kartonów z naszymi rzeczami, które czekały na zakończenie remontu naszego nowego mieszkania.

W międzyczasie okazało się, że nasza rodzina niedługo się powiększy, więc czekały nas zakupy dedykowane noworodkowi. Najważniejszą i największą rzeczą, w jakie musieliśmy się zaopatrzyć było łóżeczko dla naszego malucha. Poszukiwania były dość długie i żmudne, ale w końcu, po dłuższym czasie wertowania ofert, wybrałam idealny mebel. Gdy tylko otrzymaliśmy przesyłkę, to nie mogliśmy się powstrzymać i złożyliśmy je w całość. Przypuszczam, że chyba każdy kto spodziewa się swojego pierwszego dziecka, jest w stanie zrozumieć nasz zachwyt oraz pośpiech w przygotowywaniu się na przyjście malucha 😀

Gdy remont się zakończył i można było zacząć wnosić nasze rzeczy okazało się, że przewiezienie łóżeczka było dość problematyczne z racji jego sporych rozmiarów, a żeby było jeszcze ciekawiej nie zmieściło się do żadnego samochodu osobowego w naszej rodzinie. Musieliśmy skorzystać z pomocy znajomego mojego taty, który miał auto dostawcze i w ten oto sposób, przewieźliśmy nie tylko łóżeczko, ale również inne nasze meble.

Być może zastanawiasz się czemu nie złożyliśmy łóżeczka z powrotem do pudełka. Wyjaśnienie jest bardzo proste – uparłam się aby go nie składać, ponieważ nie chciałam go uszkodzić. Ach te ciążowe hormony! 😀

Po tych doświadczeniach stwierdzam, że następnym razem kiedy będę organizowała zarówno transport łóżeczka dziecięcego jak i całą przeprowadzkę, nie będę tego robiła na własną rękę, ale skorzystam z serwisu Furgonetka Giełda, który umożliwia transport dużych, nietypowych i gabarytowych przesyłek za niewielką kwotę. Będzie to dużo wygodniejsze niż kombinowanie i załatwianie samochodu od znajomych.

Muszę przyznać, że skorzystanie z takiej formy transportu dowolnych przedmiotów jest banalnie proste. Wystarczy, że dodasz darmowe ogłoszenie, w którym opiszesz co chcesz przewieźć i zrobisz zdjęcie tego przedmiotu. Następnie, należy wpisać miejsce odbioru oraz dostawy, a firmy przewozowe same się do Ciebie zgłoszą. Na końcu pozostanie wybór najkorzystniejszej dla Ciebie oferty. Prawda, że proste?

A jak wyglądały Twoje przeprowadzki? 😀

Jeśli podoba Ci się to co robię

Postaw mi kawę na buycoffee.to